Z małym poślizgiem podsumowanie ostatnich tygodni handlu. Tygodni, które mimo intensywnych działań na innym froncie, związanym z realizacją jednego z moich największych celów (o tym pewnie za jakiś czas), pozwoliły na wygenerowanie przyzwoitych wyników i skuteczności. Były w tym wszystkim momenty gorsze, ale ten zawód nie różni się od innych na pewno w tym jednym zasadniczym aspekcie – generuje koszty. Koszty prowizji, koszty stop lossów i kilka innych – mniej finansowych, które każdy trader doskonale zna.
Również i tym razem Edek zdominował statement. Przyznam, że uświadamiam to sobie zawsze dopiero po czasie. Kiedy handluję obserwuję kilka par walutowych oraz innych instrumentów, które służą mi nie tylko za przedmiot transakcji ale przede wszystkim za ważny filtr decyzyjny.