Uwaga rynków w czwartek skupiła się przede wszystkim na oczekiwaniu na głosowanie w sprawie zmian w systemie opieki zdrowotnej (Obamacare) w USA. Głosowanie ma się odbyć o godz. 23:00 czasu polskiego. Nadal nie do końca wiadomo jaki będzie wynik głosowania, gdyż nie ma pełnej zgody w obozie Republikanów. By uchwalić poprawki potrzebnych jest 215 głosów. Republikanie w jesiennych wyborach uzyskali 224 mandaty, czyli mają większość w Izbie Reprezentantów, jednak około 30-40 nadal nie jest zdecydowanych czy poprze poprawki gabinetu Donalda Trumpa. Obawiają się oni przede wszystkim wzrostu liczby osób nieobjętych systemem, a także do zwiększenia się kosztów ubezpieczeń. Liderzy partii wnieśli swoje poprawki, aby przekonać niezdecydowanych, ale czy to wystarczy okaże się dziś wieczorem.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to za jakieś 2 tygodnie ustawą zajmą się Senatorowie (tu również Partia Republikańska zdobyła większość – 51 mandatów). Tu sprawa powinna pójść już szybciej (choć dużo zależy od tego jak zagłosuje Izba Reprezentantów), tak aby w połowie kwietnia mogło dojść do jej podpisania przez Prezydenta.
Co tak naprawdę da zmiana systemu Obamacare? Aby Donald Trump mógł zrealizować swoje plany (przede wszystkim obniżki podatków oraz podwyższenia budżetu militarnego) potrzebuje dodatkowych środków w budżecie, a te może mu zapewnić likwidacja Obamacare. To test swoisty test skuteczności administracji Donalda Trumpa. Jeśli dziś dojdzie do głosowania to jego wyniki poznamy dopiero ok. godz. 1:00 polskiego czasu. Do tego momentu na rynkach będzie królowała niepewność.
Należy pamiętać że rynki finansowe dały prezydentowi USA kredyt zaufania i w oczekiwaniu na spełnienie obietnic wyborczych zostało wpompowane w rynek finansowy ponad 2.2 mld USD od czasu wyborów.
Według dzisiejszych rekomendacji analityków Credit Suisse, w kolejnym tygodniu możemy spodziewać się osłabienia dolara. Jednak nie powinno się to utrzymać w dłuższej perspektywie.
Credit Suisse: Krótkie pozycje na USD wobec EUR
Dziś przemawiała również Janet Yellen, ale to wystąpienie nie przyniosło nic nowego, w związku z czym nie dało się zauważyć szczególnej reakcji na rynku dolara.
Wczorajsze dane z rynku nieruchomości okazały się nieco słabsze od oczekiwań – indeks cen FHFA pozostał w styczniu na niezmienionym poziomie (szacowano 0,4% m/m), zaś sprzedaż domów na rynku wtórnym wyniosła 5,48 mln (szacunek: 5,55 mln). Za to wskaźnik dotyczący sprzedaży nowych domów w USA jest obecnie na poziomie najwyższym od 7 miesięcy (szczegóły na poniższym wykresie).
Przyjrzyjmy się wykresowi EURUSD
Na parze EURUSD znajdujemy się w strategicznie ważnym miejscu, które powinno przesądzić o kierunku dalszego średnioterminowego trendu. Cena cały czas nie może sobie poradzić z poziomem 1.0830. Dopóki cena będzie znajdowała się w okolicach 1.0790 – czyli grawitacji formacji harmonicznej nietoperza – para ma szanse na spadki. Warunkiem powrotu do spadków jest trwałe zejście poniżej 1.0790.
Podobnie na interwale H1 widać, że rynki czekają na decyzję głosowania w kongresie.
Informujemy, że treści zaprezentowane w niniejszym serwisie nie stanowią rekomendacji ani porady inwestycyjnej w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r, (Dz. U. z 2005 r., Nr 206, poz. 1715) w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych ich emitentów lub wystawców. Treści te mają charakter informacyjny i przygotowane zostały z należytą starannością oraz w oparciu o najlepszą wiedzę ich autorów. Autorzy oraz właściciele niniejszego serwisu nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym serwisie, a w szczególności za wynik.