Kilka godzin dzisiejszego handlu przynosi mieszane nastroje na rynkach. Na rynku walutowym kontynuowane są ruchy zapoczątkowane w czasie sesji azjatyckiej.
Jak co wtorek przyglądamy się najważniejszym crossom walutowym w poszukiwaniu ciekawych setupów do rozegrania w średnim terminie.
W ciągu ostatnich sesji mocno taniejącą walutą jest dolar australijski. Jego kiepską sytuacje dobrze obrazują dwie pary walutowe.
AUDUSD
Wzrostowa reakcja na strefę wsparcia z 10 października okazała się tylko korektą w trendzie spadkowym, gdyż obecnie notowania ponownie ruszyły na południe.
Pierwszym celem dla spadków, jest oczywiście wspomniana strefa wsparcia (szczyty z 16 marca oraz zniesie 50% fibo ostatniej wzrostowej fali). Dopiero tam doszukiwalibyśmy się okazji do zajęcia konkretnej pozycji.
Ewentualne wybicie wsparcia mogłoby skierować notowania nawet do dołków początku maja 2017 roku. Z kolei odbicie od opisywanego wsparcia daje szansę na ruch wzrostowy w pierwszej kolejności do lokalnych szczytów z przed kilku dni.
GBPAUD
Na słabości dolara australijskiego, w ostatnich dniach korzysta również funt brytyjski.
Słabość australijskiej waluty, w tym przypadku pokrywa się z odbiciem od strefy wsparcia na poziomie 1,67. Notowania wyraźnie zmierzają w kierunku północnym, co naszym zdaniem może jeszcze potrwać. Najbliższym celem dla wzrostów jest strefa oporu na poziomie 1,71147. Scenariusz wzrostowy mógłby zostać zanegowany po trwałym powrocie poniżej poziomu wsparcia.
Na koniec wrzucamy jeszcze wykres pary walutowej USDCAD, która już kilkukrotnie była przez nas opisywana.
Para wyraźnie zareagowała na wsparcie na poziomie 1,24 i wyraźnie zmierza w kierunku północnym. Najbliższym celem dla wzrostowego scenariusza jest strefa podaży w okolicach poziomu 1,28. Podobnie jak w przypadku pary walutowej funta szterlinga w stosunku do dolara australijskiego, zanegowanie wzrostowego scenariusza mogłoby zostać spełnione w przypadku spadku notowań poniżej wsparcia (poziom 1,24).
Opracowanie przygotowane przez Zespół Take Profit 24!