Stany Zjednoczone
W czwartek mieliśmy kontynuację słabszych danych makro z USA. W marcu 2015 roku liczba wydanych pozwoleń na budowę domów w USA spadła o 5,7% w relacji miesięcznej i ukształtowała się na poziomie 1,039 mln. Liczba rozpoczętych budów domów w opisywanym okresie wzrosła natomiast o 2% m/m i wyniosła 926 tys., po tym jak w lutym spadła ona o 15,3% m/m do poziomu 908 tys. Razem z danymi z amerykańskiego rynku nieruchomości został też opublikowany raport nt. zasiłków dla bezrobotnych w USA. W ostatnim tygodniu ich liczba ukształtowała się na poziomie 294 tys., wobec prognozowanych 284 tys. i wobec 282 tys. tydzień wcześniej. Ponownie obserwujemy przecenę dolara na szerokim rynku bazując na założeniu, iż każdy przejaw słabości gospodarki USA stanowi podstawę do przedłużenia okresu obowiązywania niższych stóp procentowych.
Strefa Euro
Ostatnie słowa niemieckiego ministra finansów, że nie widzi on możliwości zawarcia porozumienia ws. greckich reform podczas posiedzenia Eurogrupy 24 kwietnia nikogo raczej nie dziwią. Mówi się o braku postępów w rozmowach i przede wszystkim o braku motywacji Greków do zrobienia kroku naprzód. Punktem spornym są cięcia wynagrodzeń (w tym emerytur), co jest przez partię Syriza stanowczo odrzucane, gdyż stanowiłoby naruszenie jej wyborczego programu (w ostatnich dniach pojawiły się nawet spekulacje nt. przeprowadzenia wcześniejszych wyborów parlamentarnych, które byłyby pewnym wotum zaufania dla stanowiska rządu, ale zostały szybko zdementowane).
Tymczasem minister finansów Niemiec Wolfgang Schauble zaczyna otwarcie mówić o tym, że należy przygotować się na scenariusz niewypłacalności Grecji i dodaje, że obecny lewicowy rząd grecki może przekreślić reformatorskie dokonania Greków od 2011 r. Krytyczni względem perspektyw dla Grecji są też analitycy agencji S&P, która obniżyła rating do mocno „śmieciowego” CCC+ z perspektywą negatywną. Mimo tego Grekom drugi tydzień z rzędu udało się w środę sprzedać krótkoterminowe, 3-miesięczne bony skarbowe za 812,5 mln EUR. To zdaje się sugerować, że sytuacja nie jest aż tak dramatyczna. Niemniej jednak cały czas spekuluje się, że po 20 kwietnia równia dla Greków stanie się bardziej pochyła, a kluczowy problem pojawi się 12 maja, kiedy trzeba będzie zapłacić 760 mln EUR dla Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Grecy mieli prosić ponoć o odroczenie tego terminu. Kolejne rewelacje może przynieść podróż ministra finansów Varoufakisa do Waszyngtonu na spotkanie w kuluarach szczytu G-20, a w sobotę Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Na razie oficjalnie o potencjalnym „strzyżeniu” wierzycieli, czyli umorzeniu części (tym razem publicznych długów) nikt nie chce mówić.
Problemy Grecji w oczywisty sposób rzutują na notowania wspólnej waluty. Większego dramatu jednak nie ma. Rynek zdaje sobie sprawę, że greckie problemy to polityczny tasiemiec, co nie oznacza, że w każdej chwili może zrobić się bardziej nerwowo. Na przestrzeni ostatnich 3 dni euro najbardziej straciło w relacji z koroną norweską (to zasługa odbicia cen ropy, ale bardziej chyba słów Oysteina Olsena, który podczas wystąpienia w Rzymie przyznał, że Norges Bank musi utrzymywać wyższe stopy procentowe ze względu na wciąż wysokie ceny nieruchomości, co zmniejszyło oczekiwania związane z ich potencjalnym cięciem w maju, lub czerwcu).
Polska
Podczas konferencji prasowej RPP Marek Belka, odnosząc się do kursu walutowego powiedział, że kurs złotego kształtuje się swobodnie, a zjawiska wzrostu lub spadku kursu są neutralne. Tak więc silna aprecjacja złotego względem euro w ostatnim czasie nie jest czynnikiem, który mógłby zmusić RPP do działania.
W środę mieliśmy też inne ważne dane z polskiej gospodarki:
- Inflacja bez cen żywności i energii za miesiąc marzec wyniosła 0,2% r/r (oczek. 0,4% r/r, poprz. 0,4% r/r),
- Inflacja bez cen administrowanych za miesiąc marzec: -2% r/r (poprz. -2,1% r/r),
- Inflacja za miesiąc marzec: – 15% średnia obcięta: -0,4% r/r (poprz. -0,3% r/r),
- Inflacja bez cen najbardziej zmiennych za miesiąc marzec: -0,4% r/r (poprz.-0,3% r/r.).
Kanada
Stephen Poloz był nieco bardziej optymistyczny co do perspektyw kanadyjskiej gospodarki w drugiej połowie roku. Zdaniem szefa BoC podjęte dotychczas działania stymulacyjne przynoszą korzyści. Stephen Poloz dał jasno do zrozumienia, że cięcia stóp procentowych nie będą już potrzebne, gdyż gospodarka w dłuższym okresie może radzić sobie lepiej.
Dolar kanadyjski pozytywnie zareagował na te doniesienia. Na drugim miejscu w spadkach znalazł się EURCAD, co jest zasługą wyraźnego umocnienia się dolara kanadyjskiego po wczorajszej konferencji Banku Kanady. Środowy ruch na parach z CAD jest też dość istotny ze średnioterminowego punktu widzenia.
Australia
Impulsem do umocnienia się dolara australijskiego okazały się czwartkowe dane z rynku pracy w Australii. W marcu stopa bezrobocia spadła do poziomu 6,1%, natomiast raport za luty został zrewidowany w dół do 6,2%, podczas gdy konsensus rynkowy kształtował się na poziomie 6,3%. Co więcej, zatrudnienie wzrosło o 37,7 tys. w poprzednim miesiącu, czyli bardziej niż oczekiwano, natomiast raport za luty został zrewidowany w górę do 41,9 tys. z 15,6 tys.
Informujemy, że treści zaprezentowane w niniejszym serwisie nie stanowią rekomendacji ani porady inwestycyjnej w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r, (Dz. U. z 2005 r., Nr 206, poz. 1715) w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych ich emitentów lub wystawców. Treści te mają charakter informacyjny i przygotowane zostały z należytą starannością oraz w oparciu o najlepszą wiedzę ich autorów. Autorzy oraz właściciele niniejszego serwisu nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym serwisie, a w szczególności za wynikłe z nich straty.