W końcu doczekaliśmy się tłumaczenia bardzo ważnej pozycji książkowej z zakresu psychologii inwestowania, która w Stanach Zjednoczonych pojawiła się już 14 lat temu…
Od samego początku spodobał mi się rozmiar tej „książeczki”- typowa pozycja do czytania w podróży czy na wakacjach. Lektur traktujących o psychologii finansowej/inwestycyjnej jest zdecydowanie za mało na polskim rynku wydawniczym, dlatego każda książka jaka się pojawi jest dla nas świetną okazją, aby jeszcze bardziej poznać mechanizmy jakie kierują umysłem Tradera.
W książce Marka Douglasa znajdziemy krótką przedmową, wstęp oraz 11 rozdziałów, które zostały dosyć dobrze zaplanowane na nieco ponad 200 stronach. Już na samym początku zainteresowały mnie słowa autora, który wspomniał, że podczas pisania „Inwestowania w transie” przyświecało mu pięć zasadniczych celów:
- Udowodnienie inwestorom, że obejmująca szerszy zakres lub pogłębiona analiza rynku nie jest rozwiązaniem ich problemów z inwestowaniem czy brakiem konsekwentnego osiągania pozytywnych wyników.
- Przekonanie inwestorów, że wyniki zależą od ich postawy i „stanu umysłu”.
- Wyposażenie inwestorów w określone przekonania i postawy, niezbędne do zbudowania sposobu myślenia właściwego zwycięzcom, co oznacza nauczenie się, jak należy myśleć w kategoriach prawdopodobieństwa.
- Rozwiązanie wielu konfliktów, sprzeczności i paradoksów psychicznych, wywołujących u przeciętnego inwestora przekonanie, że już myśli w kategoriach prawdopodobieństwa, chociaż tak nie jest.
- Przeprowadzenie inwestorów przez proces, który wprowadzi tę strategię myślenia do ich systemu psychicznego na poziomie funkcjonalnym.
Rozdział pierwszy poświęcony został analizie fundamentalnej i technicznej. Szybkie wprowadzenie do tych dwóch tematów pozwala Czytelnikowi (nawet temu, który stawia swoje pierwsze kroki w tradingu) poznać podstawowe założenia tych podejść oraz mechanizmy działania. Z tego rozdziału chyba najbardziej spodobały mi się słowa: „Istnieje ogromna różnica między przewidywaniem, że coś wydarzy się na rynku (i myśleniem o tych wszystkich pieniądzach, które mógłbyś zarobić), a rzeczywistością faktycznego wchodzenia na rynek i wychodzenia z niego”.
Rozdział drugi to uroki (i niebezpieczeństwa) inwestowania. Mark Douglas zwraca szczególną uwagę na kilka ważnych problemów, które dotyczą większości Traderów (nie tylko początkujących):
- Niechęć do tworzenia reguł,
- Nieumiejętność ponoszenia odpowiedzialności,
- Uzależnienie od nagród losowych,
- Kontrola zewnętrzna a kontrola wewnętrzna.
„Jednym z podstawowych powodów, dla których tak wiele odnoszących sukcesy osób ponosi spektakularne klęski w sferze inwestowania jest fakt, że swoje sukcesy zawdzięczają one po części wyjątkowo rozwiniętym umiejętnościom manipulowania i kontroli własnego środowiska społecznego”.
W kolejnych rozdziałach autor coraz głębiej wchodzi w umysł Inwestora i stara się znaleźć „powtarzające się schematy zachowań”. Dokładnie omawia czym jest kształtowanie środowiska psychologicznego, jakie mogą być reakcje na stratę (i z czego tak naprawdę wynikają), a przede wszystkim pokazuje jak wygląda profil zwycięzców, przegranych, a także tych płynących na fali Inwestorów, którzy w konsekwencji wpadają w sam dołek cyklu koniunkturalnego…
Konsekwencja w tej profesji to podstawa! Jednak jak się okazuje to nie tylko stan umysłu, ale również umiejętność odpowiedniego szacowania ryzyka, jego akceptacja, ale przede wszystkim strategia myślenia składająca się z zestawu przekonań, których konsekwentne stosowanie w praktyce doprowadzi nas do celu.
W rozdziale piątym przeczytamy m.in., że głównym celem tej książki jest nauczenie czytelnika w jaki sposób wykluczyć z informacji rynkowych zagrożenie bólem. Profesjonaliści niczego, co jest związane z rynkiem, nie postrzegają jako bolesnego, a wobec tego żadne zagrożenie dla nich nie istnieje.
„Nasze umysły nieustannie kojarzą to, co znajduje się na zewnątrz (informacje), z tym, co już mamy w głowach (tym, co wiemy). W ten sposób powstaje wrażenie, że okoliczności zewnętrzne oraz wspomnienia, spostrzeżenia i przekonania, z którymi te okoliczności się wiążę są dokładnie takie same”.
Perspektywa, spojrzenie na rynek typowego inwestora opisana jest w kolejnym rozdziale jako cały proces, który zależny jest od osobowości danego człowieka. Autor informuje w nim, że „każdy inwestor, z którym w ciągu ostatnich 18 lat pracował, musiał nauczyć się w jaki sposób należy szkolić umysł, aby utrzymywał on odpowiedni poziom koncentracji na obecnej chwili przepływu okazji”.