W niedzielę w trakcie sesji azjatyckiej opublikowano szacunkowe dane z Japonii nt. PKB w II kwartale. Te były poniżej prognoz rynkowych – w ujęciu kwartalnym 0,0%, a w zanualizowanym 0,2% (spodziewano się odpowiednio 0,2% i 0,7% k/k). Ponadto eksport zniżkował o 1,5%, zaś inwestycje publiczne odbiły o 2,3%. Pojawiła się również notka medialna, w której minister finansów Aso zakomunikował, że dynamika konsumpcji prywatnej jest słaba, ale rząd i bank centralny robią wszystko, aby walczyć z deflacją. Podkreślił również, że polityka negatywnych stóp procentowych przyniesie z czasem zamierzone korzyści.
Można powiedzieć, że w ostatnich dniach mamy do czynienia z falą słabych lub neutralnych danych napływających również z amerykańskiej gospodarki, co jest przyczyną osłabienia się dolara. Ruch ten należy sugerować jako pozycjonowanie się pod „zakład” nt. wrześniowej podwyżki stóp procentowych. Należy pamiętać o regule, że słabe dane to małe prawdopodobieństwo podwyżki, dobre dane to zaś duże prawdopodobieństwo podwyżki stóp w najbliższym czasie.
Co to oznacza dla jena? Jeżeli nie będzie podwyżki stóp w USA już we wrześniu, wówczas prawdopodobnie nawet BoJ nie wybroni interwencjami walutowymi okolic poziomu 100 na parze USDJPY, co otworzy drogę do ultra silnego poziomu 90 jenów za dolara. Już teraz testujemy okolice brexitowego referendum, czyli poziom 100 jenów za dolara.
Otwarcie drogi do wyceny 90 jenów za dolara może być bardzo kłopotliwe dla oficjeli BoJ, którzy już teraz borykają się ze zbyt silną walutą, deflacją i innymi czynnikami, które są wręcz mordercze dla gospodarki. BoJ zdaje sobie sprawę, że z rynkiem w dłuższej perspektywie nie wygra. Być może jednak współpraca banków BoJ i FED nie jest taka zła i zobaczymy już we wrześniu podwyżkę stóp w USA? Sygnały z amerykańskiej gospodarki są zmienne. Wtorkowe dane przemysłowe były całkiem dobre, dane z rynku pracy są bardzo dobre, natomiast dane inflacyjne już nie. Jeżeli chodzi o członków zarządu FED, to z wypowiedzi Williama Dudley’a wynika, że byłby za wrześniową podwyżką i jego zdaniem to krok w dobrym kierunku Powell i Williams już są mniej optymistyczni pod tym względem.
Jeżeli chodzi o wykres pary USDJPY to obecnie znajdujemy się w niewielkiej odległości zejścia do wyceny poziomów referendum w Wielkiej Brytanii, gdzie prawdopodobnie miała miejsce interwencja na ryku. Dla byków rysują się dwa ciekawe miejsca testowana: f. nietoperza przy poziomie ceny 100 (formacja ta ma poziom przyciągania na ok. 50 pipsów, czyli do 99.500), a póżniej pozostaje już ostatni poziom obrony, czyli Brexitowe dołki. W wypadku pokonania poziomu 99 wydaje się już być tylko kwestią czasu atak na 90, który może to być ostatnim tak silnym ruchem niedźwiedzi. Na razie jednak czekamy na sygnały z FED.
Informujemy, że treści zaprezentowane w niniejszym serwisie nie stanowią rekomendacji ani porady inwestycyjnej w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r, (Dz. U. z 2005 r., Nr 206, poz. 1715) w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych ich emitentów lub wystawców. Treści te mają charakter informacyjny i przygotowane zostały z należytą starannością oraz w oparciu o najlepszą wiedzę ich autorów. Autorzy oraz właściciele niniejszego serwisu nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym serwisie, a w szczególności za wynikłe z nich straty.