Dlaczego waluta nowozelandzka jest taka słaba?

0
471

Dlaczego waluta nowozelandzka jest taka słaba?Stany Zjednoczone

Poniedziałkowe prognozy dotyczące indeksu PMI dla przemysłu w listopadzie okazały się słabsze od oczekiwań na poziomie 53,9 pkt. (odczyt wskazał na 52,6 pkt.), a dane nt. sprzedaży domów na rynku wtórnym pokazały jej głębszy spadek w październiku (o 3,4% m/m do 5,36 mln).

Prawdopodobieństwo podwyżki stóp przez FED w grudniu pozostało na poziomie 74%. W opinii Williama Dudley’a z nowojorskiego oddziału FED, który przemawiał w piątek wieczorem Rezerwa Federalna powinna być „wkrótce” gotowa na podwyżkę stóp procentowych, gdyż rosną oczekiwania jej członków, co do odbicia inflacji oraz trwałej stabilizacji na rynku pracy. Z kolei w opinii przemawiającego również w piątek Jamesa Bullarda z FED z St. Louis, gospodarka wkracza w okres boomu, co będzie się wiązać ze spadkiem stopy bezrobocia w okolice 4%. Dodał też, że po pierwszej podwyżce stóp procentowych kolejnych ruchów rynek powróci do tzw. niepewności i spekulacji, co do posunięcia FED na każdym posiedzeniu. Natomiast John Williams z San Francisco, który zabrał głos w sobotę przyznał, że istnieje „mocna przesłanka” za tym, aby podnieść stopy w grudniu, o ile publikowane w najbliższych tygodniach dane makro nie zaskoczą negatywnie. Wyraził też nadzieję, że kluczowa będzie komunikacja FED z rynkiem, co do kolejnych ruchów. Zaznaczył, że inwestorzy nie powinni zakładać pewnej mechaniczności działań ze strony banku centralnego.

Słowa Williamsa dość dobrze wpisują się w to, na co rynek może grać w najbliższych tygodniach. Akcenty wyraźnie przesuwają się na dane makro, które zostaną opublikowane w pierwszych dniach grudnia (odczyty ISM i Departamentu Pracy). Przyzwoite, czyli tutaj zgodne z prognozami dane mogą wpłynąć na wyraźniejszy wzrost prawdopodobieństwa grudniowego ruchu ze strony FED – a tym samym przyspieszyć dynamikę aprecjacji dolara.

Od piątku dolar zyskał najbardziej w relacji do dolara nowozelandzkiego. Wpływ na to miało kilka kwestii. Pierwsza to korekta wcześniejszego odbicia w spadkach, które było wywołane przez spekulacje dotyczące potencjalnego komunikatu po decyzji RBNZ ws. stóp, jaka jest zaplanowana na 10 grudnia. Ucięły je weekendowe prognozy lokalnego banku ASB, który nie zakłada, aby bank centralny miał zakończyć cykl luzowania w grudniu. Jego zdaniem RBNZ pozostawi sobie furtkę do dalszych posunięć, które mogą być jeszcze dwa w 2016 r. Druga kwestia to spadające ceny surowców, które ciągnęły dziś część walut surowcowych z wyjątkiem dolara kanadyjskiego – pytanie na ile rynek ustawiał się w tym przypadku na jutrzejsze wystąpienie zastępcy szefa Banku Kanady Lynna Patersona, które będzie ostatnią publiczną opinią przedstawiciela BOC przed komunikatem po posiedzeniu Banku zaplanowanym na 2 grudnia.

Na wykresie NZDUSD widać jednak, że mimo wczorajszego spadku sytuacja w średnim terminie nie wygląda tragicznie. Spadki na razie zatrzymały się na lokalnym wsparciu przy 0,65. Nie oznacza to jednak, że rynek nie spróbuje w najbliższych kilkunastu dniach ustanowić nowego lokalnego minimum poniżej dołka z zeszłego tygodnia przy 0,6427. Kluczowym rejonem wsparcia mogą stać się okolice poziomu ceny 0,6385-0,6410. Do 10 grudnia może jeszcze pojawić się wiele informacji, które mogą zaważyć na opinii RBNZ w efekcie czego, ta może być mniej „gołębia”. Kluczowe w tym względzie może okazać się posiedzenie OPEC 4 grudnia. Ewentualne skokowe odbicie na ropie naftowej może wpłynąć na zachowanie się także innych surowców, a także postrzeganie kwestii inflacyjnych przez RBNZ w 2016 r.

 Strefa euro

Opublikowane w poniedziałek wstępne odczyty wskaźników PMI z Francji pokazują zróżnicowany obraz. Z jednej strony wskaźnik dla produkcji przemysłowej rośnie do 19-miesięcznego maksimum, ale to zaledwie 0,1 pkt. powyżej oczekiwań. Z kolei w przypadku usług mamy rozczarowanie zauważalnym spadkiem względem poprzedniego miesiąca. Możliwe że ataki terrorystyczne przełożyły się na pogorszenie sentymentu w dotychczas silnym sektorze usług i to niekorzystna wiadomość, gdyż utożsamiany był on z powolnym, ale stabilnym wzrostem gospodarczym odzwierciedlającym wzrost popytu konsumenckiego. Nieco innym obraz zauważymy w Niemczech, gdzie zarówno przemysł jak i usługi pokazują się od dobrej strony, a szczególnie pozytywnie zaskakują te drugie. Inwestorzy jednak dość ostrożnie podchodzą do tych informacji i w świetle weekendowych doniesień o alertach terrorystycznych nie przejawiają apetytu na ryzyko.  

Ropa

Notowania ropy naftowej rozpoczynają bieżący tydzień od wyraźnego ruchu w dół. Cena amerykańskiego surowca spadła poniżej 41 USD za baryłkę, co otwiera notowaniom ropy WTI drogę do psychologicznej bariery 40 USD za baryłkę oraz przybliża perspektywę zejścia cen tego surowca do poziomu tegorocznego minimum. Zostało ono wyznaczone w drugiej połowie sierpnia i wyniosło 37,74 USD za baryłkę.

Niskie ceny ropy naftowej zmuszają amerykańskie firmy wydobywcze do zmniejszania liczby funkcjonujących wiertni. Firma Baker Hughes podała w swoim piątkowym, cotygodniowym raporcie, że w minionym tygodniu liczba punktów wydobycia ropy w USA spadła o 10 i dotarła do poziomu 564. W ciągu 11 z 12 ostatnich tygodni liczba funkcjonujących wiertni w USA spadała. Obecnie wynosi ona około jednej trzeciej wielkości sprzed roku (1574 wiertnie).

Ograniczanie liczby punktów wydobycia ropy w USA póki co nie przekłada się zbytnio na poziom produkcji ropy w tym kraju. Ze względu na zwiększoną efektywność wydobycia, produkcja utrzymuje się na wysokim poziomie, co prowadzi do sporych zapasów. Te zaś są czynnikiem sprzyjającym spadkom cen ropy naftowej.


Informujemy, że treści zaprezentowane w niniejszym serwisie nie stanowią rekomendacji ani porady inwestycyjnej w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r, (Dz. U. z 2005 r., Nr 206, poz. 1715) w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych ich emitentów lub wystawców. Treści te mają charakter informacyjny i przygotowane zostały z należytą starannością oraz w oparciu o najlepszą wiedzę ich autorów. Autorzy oraz właściciele niniejszego serwisu nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym serwisie, a w szczególności za wynikłe z nich straty.

Poprzedni artykułMyśl dnia…
Następny artykuł[WEBINAR] Trzy demony rynku ukryte w każdym z nas
Łukasz Fijołek
Główny pomysłodawca i założyciel serwisu Fibonacci Team School. Łukasz to zawodowy Trader, z ponad 10-letnim doświadczeniem na rynku Forex. Specjalizuje się w Analizie Technicznej, szczególnie w zakresie spekulacji jednosesyjnej przy wykorzystaniu geometrii rynkowych, liczb Fibonacciego, struktur korekcyjnych oraz formacji harmonicznych. Wielokrotnie brał udział w konferencjach i spotkaniach branżowych dotyczących rynku FOREX jako niezależny Trader i ekspert w temacie szeroko pojętej Analizy Technicznej. Jako jedyny w Polsce od wielu lat organizuje LIVE TRADING udowadniając wysoką skuteczność technik Fibonacciego.