Stany Zjednoczone
Początek tego tygodnia charakteryzował się umocnieniem waluty amerykańskiej. Wsparciem dla dolara okazały się dane dotyczące bazowego indeksu cenowego PCE, który przyśpieszył w lutym do 1,4% z 1,3% w skali roku. Ponadto w lutym dochody Amerykanów wzrosły o 0,4% w ujęciu miesięcznym, wobec oczekiwanego wzrostu o 0,3%. Co prawda wydatki wzrosły mniej niż prognozowano, jednakże indeks podpisanych umów kupna domów w USA okazał się lepszy od prognoz. W tym tygodniu dolar będzie szczególnie wrażliwy na publikowane dane z gospodarki amerykańskiej. We wtorek poznaliśmy marcowy odczyt indeksu aktywności przemysłowej w rejonie Chicago oraz indeksu Conference Board. Chicago PMI nie odbił zbytnio po spadku z lutego i wyniósł 46,3 pkt., co może potwierdzać środowy słabszy ISM dla przemysłu (szacunki zakładały spadek do 52,5 pkt. w marcu). Z drugiej strony mieliśmy lepszy odczyt indeksu zaufania konsumentów Conference Board, który w marcu wzrósł do 101,3 pkt. To kolejne, po odczycie danych Uniwersytetu Michigan z ostatniego piątku publikacje, które sygnalizują potencjalne ożywienie wśród konsumentów w najbliższych miesiącach. Na fali tych sygnałów dolar umacniał się we wtorek w stosunku do innych walut.
Strefa Euro
W środowe popołudniowe odbędzie się spotkanie grupy roboczej złożonej z przedstawicieli Eurogrupy i członków greckiego rządu, które zajmie się skomplikowanym tematem osiągnięcia kompromisu w kwestii nowego programu reform, który ma być podstawą m.in. do wypłacenia zaległej, ostatniej transzy pieniędzy z programu pomocowego, a także ewentualnej dyskusji na temat „trzeciego bailoutu”. Problem w tym, że Grecy nie spieszą się zbytnio do mocniejszych wyrzeczeń, straszą międzynarodową opinię publiczną możliwością utraty płynności w ciągu najbliższych 2 tygodni, a także nie chcą zbytnio dyskutować o trzecim programie pomocowym. Wygląda to na dość sprytnie nastawioną grę na uzyskanie redukcji zadłużenia kosztem ogłoszenia bankructwa i wypadnięcia poza strefę euro. To wciąż dość radykalny scenariusz, który miejmy nadzieję nie zaistnieje, gdyż nie wyszedłby on nikomu na zdrowie.
Para EURUSD nie zdołała we wtorek zejść poniżej poziomu ceny 1,070 i po południu nieco odbijała w górę. Trudno jednak zakładać, że może to przełożyć się na wyjście ponad 1,0790, do 1,0820. Trend spadkowy jest nadzwyczaj wyraźny, co może skutkować testowaniem lub złamaniem rejonu 1,0635-50 jeszcze w tym tygodniu.
Wielka Brytania
W centrum zainteresowania pozostawał we wtorek także funt. Opublikowane bowiem dane dotyczące PKB w czwartym kwartale, zgodnie z którymi tempo wzrostu gospodarczego wyniosło 3,0% r/r oraz 0,6% q/q. Dane te pozytywnie zaskoczyły, jednak nie okazały się większym wsparciem dla GBP. W trakcie wtorkowej sesji obserwowaliśmy wzrost wyceny brytyjskiego funta do okolic 1-tygodniowych maksimów w relacji do wspólnej waluty. Była to reakcja na podwyższenie finalnego odczytu PKB za IV kw. z 2,7% r/r do 3,0% r/r. Dodatkowo dobre nastroje wokół GBP wsparła informacja ze strony tamtejszego ministra finansów, który stwierdził, że gospodarka brytyjska jest najszybciej rozwijającą się spośród krajów rozwiniętych. W szerszym układzie należy jednak pamiętać, iż rynek podchodzi obecnie dość ostrożnie do szterlinga, gdyż tamtejsi decydenci schłodzili oczekiwania co do podwyżek stóp w tym roku.
Informujemy, że treści zaprezentowane w niniejszym serwisie nie stanowią rekomendacji ani porady inwestycyjnej w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r, (Dz. U. z 2005 r., Nr 206, poz. 1715) w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych ich emitentów lub wystawców. Treści te mają charakter informacyjny i przygotowane zostały z należytą starannością oraz w oparciu o najlepszą wiedzę ich autorów. Autorzy oraz właściciele niniejszego serwisu nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym serwisie, a w szczególności za wynikłe z nich straty.
