Poranny komentarz makro

0
447

Poranny komentarz makroPoczątek miesiąca kojarzy się z publikacją wyników ankiet PMI, które są traktowane jako pewna forma wskaźników wyprzedzających w gospodarce. Jak obecnie wygląda sytuacja w tym zakresie? Mocno negatywnie zaskoczyły przede wszystkim Wielka Brytania i Chiny. W pierwszym przypadku odczyt poznaliśmy jeszcze w piątek, gdzie zanotowano mocny spadek do 51,9 pkt. z 54 pkt. po rewizji w marcu. W przypadku Chin wskaźnik liczony przez Markit/HSBC zjechał do 48,9 pkt. wobec szacowanych 49,2 pkt., czyli najmocniej od roku. Pozytywnie zaskoczyła Australia (48 pkt. wobec 46,3 pkt.), co może mieć pewne znaczenie przed wtorkową decyzją RBA o stopach (obniżka jest przesądzona, ale rynek nie jest pewien, co dalej). Mieszanie wypadła strefa euro, chociaż odczyt z Niemiec nie był taki zły – zbiorcze dane dla EZ to 52 pkt. wobec 52,2 pkt. w marcu. Z kolei kluczowe dla obrazu rynku dane ISM z USA nie były gorsze, niż w marcu, co przy negatywnym sentymencie z ostatnich dni zostało odebrane pozytywnie.

 Stany Zjednoczone

Miniony tydzień upłynął pod znakiem wyprzedaży waluty amerykańskiej. Dolar tracił na wartości na skutek publikacji słabszych danych z gospodarki USA. Ponadto piątkowe publikacje po raz kolejny były słabsze niż oczekiwania rynkowe. Indeks ISM dla sektora przemysłowego ustabilizował się w kwietniu na poziomie 51,5 pkt. wobec prognozowanych 52 pkt. Z kolei wskaźnik nastrojów Uniwersytetu Michigan uplasował się w poprzednim miesiącu na poziomie 95,9 pkt. wobec konsensusu rynkowego na poziomie 96 pkt.

Pomimo, iż dane za pierwszy kwartał tego roku wskazują na słabość gospodarki amerykańskiej, to zdaniem członków Fed jest to sytuacja przejściowa. Potwierdzają to piątkowe wypowiedzi Loretty Mester i Johna Williamsa. Zdaniem szefowej Fed z Cleveland bank centralny może zdecydować się na podwyżkę stóp procentowych na każdym posiedzeniu, co będzie zależało od napływających danych z gospodarki. Natomiast w opinii szefa oddziału Fed w San Francisco koniunktura w USA zacznie się poprawiać po srogiej zimie, co nie wyklucza nawet rozpoczęcia procesu normalizacji polityki pieniężnej jeszcze w czerwcu tego roku. Podczas wystąpienia na konferencji dotyczącej polityki monetarnej Williams podkreślił, że nie jest zwolennikiem wprowadzania zasady, według której Fed ściśle dostosowywałby poziom stóp procentowych do wyników gospodarki amerykańskiej.

W poniedziałek oprócz wystąpień kolejnych oficjeli z Fed poznaliśmy także marcowe dane odnośnie zamówień w przemyśle: zamówienia na dobra trwałego użytku – fin. 4,4% m/m (oczek. 4% m/m, poprz. -1,4% m/m), zamówienia w przemyśle – 2,1% m/m (oczek. 2% m/m, poprz. 0,2% m/m), zamówienia na dobra bez środków trans. – fin. 0,4% m/m (oczek. -0,2% m/m, poprz. -1,3% m/m). Dodatkowo rynki będą czekały na piątkowy raport z amerykańskiego rynku pracy.

W efekcie tych wszystkich informacji na rynku widać było próbę odreagowania dolara, co w zasadzie zaczęło się już w czwartek po publikacji lepszych danych nt. cotygodniowego bezrobocia oraz indeksu Chicago PMI za kwiecień. Nie można wykluczyć, że trend ten będzie kontynuowany w kolejnych dniach, ponieważ rynek w ciągu zaledwie półtora miesiąca przeszedł ze skrajności w skrajność, tj. od oczekiwań na czerwcową podwyżkę stóp przez FED, do wyceny terminu grudniowego. Teraz lepsze dane z USA będą stanowić pretekst do korekty przecenionego dolara. W najbliższych dniach ważne wydarzenia to rynek pracy (odczyty ADP w środę, Challengera w czwartek i Departamentu Pracy w piątek), oraz środowe wystąpienie Janet Yellen na panelu dyskusyjnym jednego z ekonomicznych think-tanków.

Strefa Euro

Za nami seria ostatecznych odczytów wskaźników PMI dla przemysłu, która nie zaskoczyła zbytnio rynków. Generalnie widać pewną zadyszkę i to na arenie globalnej. Jedynym jaskrawym punktem są europejskie peryferia poza Grecją. Przykładowo w Hiszpanii wskaźnik jedynie kosmetycznie zniżkuje z 54,3 pkt. do 54,2 pkt., a dla Włoch rośnie z 53,3 pkt. do 53,8 pkt. W przypadku ważnej gospodarki Niemiec ostateczny odczyt wypadł nieco lepiej od wstępnego. W naszym regionie negatywną niespodziankę sprawiają Węgrzy (spadek z 55,4 pkt. do zaledwie 51 pkt.), a w przypadku Czech i Polski widać lekki spadek w ślad za Niemcami.

Euro pozostaje nieco słabsze na początku tego tygodnia, kiedy to zostały opublikowane ostateczne dane dotyczące indeksu PMI dla sektora przemysłowego. Dane z Hiszpanii i Francji okazały się słabsze niż prognozy rynkowe, natomiast publikacje z Włoch, Niemiec i całej strefy euro były generalnie nieco wyższe niż przewidywania rynkowe. Nieco rozczarował indeks Sentix ze strefy euro, który spadł w maju do poziomu 19,6 pkt. z 20 pkt. w kwietniu wobec oczekiwanych 19,8 pkt. Eurodolar koryguje silne wzrosty z zeszłego tygodnia. Generalny wydźwięk jest więc neutralny względem oczekiwań, które wysokie nie były. Pewna zadyszka jest faktem, ale jej rozmiary w najważniejszych dla nas gospodarkach są jak na razie niewielkie.  Para EURUSD pozostanie wrażliwa na dane publikowane z gospodarki USA.


Informujemy, że treści zaprezentowane w niniejszym serwisie nie stanowią rekomendacji ani porady inwestycyjnej w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r, (Dz. U. z 2005 r., Nr 206, poz. 1715) w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych ich emitentów lub wystawców. Treści te mają charakter informacyjny i przygotowane zostały z należytą starannością oraz w oparciu o najlepszą wiedzę ich autorów. Autorzy oraz właściciele niniejszego serwisu nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym serwisie, a w szczególności za wynikłe z nich straty.